Jedną z nowszych tradycji świątecznych w Polsce jest coroczne oglądanie filmu „Kevin sam w domu”, bądź też jego drugiej części pt. „Kevin sam w Nowym Jorku”. Fabuła w obu przypadkach zaczyna się w podobny sposób, mianowicie od chaotycznego wyjazdu na lotnisko rodziny McCallisterów, którzy wyfruwają – oczywiście bez zagubionego po drodze Kevina – na święta daleko od domu. W pierwszej części udają się do Paryża, w drugiej – na plażę w Miami. Tytułowy chłopiec za sprawą splotu dziwnych okoliczności gubi się, a reszta… to już historia popkultury.
Jak widać, już ponad trzydzieści lat temu, kiedy kręcono oba „keviny”, istniał w USA trend na świętowanie w wakacyjnej scenerii. Zdawałoby się, że w Polsce jesteśmy bardziej przywiązani do wielopokoleniowych tradycji, a jednak także i u nas coraz powszechniejsze stają się świąteczne wyjazdy. Wigilijna kolacja w hotelowej restauracji? Rozdanie prezentów i śpiewanie kolęd w pokoju? Świąteczny spacer na plaży lub pod wieżą Eiffla? W sumie, to… czemu nie?
Sprzątanie, gotowanie obowiązkowych dwunastu potraw, zakupy, logistyka. „Ogarnięcie” świątecznej biesiady to szereg uciążliwych czynności, które bezlitośnie spadają na głowę gospodarzy. Nic dziwnego, że Boże Narodzenie znalazło się wśród najbardziej… stresujących wydarzeń życiowych na liście opracowanej w 1967 r. dla „Journal of Psychosomatic Research” przez psychiatrów Thomasa Holmes’a Richarda Rahe’a (https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C407833%2Cpsycholog-swieta-na-liscie-najbardziej-stresujacych-wydarzen-w-zyciu.html).
A przecież okres świąteczny to idealna okazja, by przed startem nowego roku rozluźnić się, naładować baterie i zadbać w końcu o siebie!
Na przykład w Sopocie. W lecie nadbałtycki kurort to polskie Miami, w zimie zaś może wzbudzać skojarzenia z bohemą Paryża. W okresie bożonarodzeniowym jeszcze mocniej czaruje bowiem swoim wyjątkowym klimatem, efektownymi dekoracjami świetlnymi, a także licznymi stoiskami z rękodziełem i aromatem grzanego wina. Dopełnieniem zimowo-gwiazdkowego entourage'u jest lodowisko, umieszczane co roku przy wejściu na słynne molo.
I choć pod koniec grudnia klasyczny „plażing” raczej nie wchodzi w grę, to już szybka morska kąpiel – w formie supermodnego ostatnio morsowania – jak najbardziej. Zmarźluchom zalecane są jednak przede wszystkim prozdrowotne spacery po plaży.
Specjalnie dla osób marzących o świętach innych niż zawsze, Radisson Blu Hotel Sopot przygotował pakiet „Świąteczny czas”. Poza noclegami ze śniadaniem, oferta obejmuje także uroczystą wieczerzę wigilijną w dniu 24 grudnia, świąteczne kolacje w formie bufetów, program animacyjny dla dzieci (w tym wizyta Świętego Mikołaja!), wigilijny koncert kolęd, świąteczne koncerty muzyczne 25 i 26 grudnia, a także degustację win Château Isolette w wybrane dni. Co ważne, goście otrzymują też nielimitowany dostęp do strefy basenowej, saunarium oraz fitness. Jest to o tyle istotne, że w świąteczne dni (24, 25 i 26 grudnia) odbywać się będą specjalne zimowe seanse saunowe!